Lokalni liderzy często ujawniają się kiedy pojawia się określony problem, albo konkretna potrzeba w społeczności lokalnej. Tak było w przypadku liderki z Łaszczyna Edyty Naskręt.
Kim jest Edyta Naskręt?
Chyba najlepiej określają mnie słowa piosenki w wykonaniu mojej imienniczki Edyty Górniak:„Jestem kobietą, wodą, ogniem, burzą, perłą na dnie, wolna jak rzeka…”
Od czego się zaczęło?
Moja prawdziwa przygoda z działaniem na rzecz społeczności lokalnej rozpoczęła się kilka lat temu a zaczęło się od potrzeby zaangażowania w rozwój społeczny wsi, w której mieszkam i dokonania zmian w otaczającej mnie rzeczywistości. Czułam potrzebę tworzenia „dobrego klimatu” do dorastania dzieci i życia mieszkańców, bo przecież każdy z nas chce dobrze się czuć tam, gdzie mieszka. Dużą rolę na tym etapie odegrali: Dyrektor MGOPS w Rawiczu, która inspirowała mnie do wykorzystania potencjału, jaki posiadam w działalności społecznej oraz Centrum PISOP. Pomimo tego, gdybym sama miała się określić to zamiast liderką nazwałabym się animatorką.
Jaka jest z tego nagroda?
Wsparcie osób, na które wiesz, że zawsze możesz liczyć. Ja mam to szczęście, że takie osoby zawsze są w pobliżu. Szczególną rolę odgrywa zarząd Stowarzyszenia Aktywnych Kobiet „No i co!” z Łaszczyna i grupa wolontariacka „Dziewczyny z drużyny”. Przez kilka lat wypracowałyśmy taki model współpracy, że często rozumiemy się bez wypowiadania wielkiej ilości słów.
Jakie cele chcesz osiągnąć podejmując działalność w swojej społeczności?
Działalność, jaką wspólnie z sołectwem, stowarzyszeniem i grupą wolontariacką podejmujemy, skupia się głównie na aktywizacji i integracji społeczności wsi. Dla mnie osobiście ważna jest promocja wolontariatu wśród dzieci i młodzieży, tak, aby zaszczepić w nich wartości, które zaowocują w dorosłym, dobrym życiu. Priorytetem moim jest wzmocnienie potencjału kobiet i ich roli na różnych płaszczyznach życia. I choć cele są bardzo ważne, bo wspólny cel łączy ludzi, to dla mnie większą wartością jest droga, którą podążamy w kierunku celu. To wszystko, co wydarzy się w trakcie realizacji celu, jest cennym doświadczeniem, które warto przeżyć.
Jakie działania liderskie udało Ci się już zrealizować?
W Łaszczynie działamy w partnerstwie: Sołectwo, SAK „No i co!”, grupa wolontariacka „Dziewczyny z drużyny”. To właśnie dzięki wspólnemu zaangażowaniu udało nam się zamienić świetlicę wiejską w przyjazne miejsce spotkań i integracji międzypokoleniowej. Odbywają się cykliczne wydarzenia: dla dzieci, dorosłych i seniorów. Niektóre z nich na stałe zapisały się w kalendarz naszych inicjatyw: wielkanocne spotkanie z zajączkiem i malowanie pisanek, dzień dziecka, wakacyjna świetlica, biesiada międzypokoleniowa, andrzejki, mikołajki, dzień seniora, piernikowe życzenia bożonarodzeniowe, charytatywne zbiórki nakrętek, warsztaty rękodzielnicze, udział w jarmarkach świątecznych i targach ekonomii społecznej itp. Zrealizowaliśmy projekty „Dziewczyny z drużyny level up” i „Lawendowy zawrót głowy”.
Czy trudno jest nakłonić innych do działania?
Jeśli ludzie znajdują wspólny cel i widzą potrzebę jego realizacji, to z reguły nie potrzebują nakłaniania, bo sami angażują się w mniejszym lub większym stopniu. I takie postawy trzeba nagradzać i wzmacniać. Ale z doświadczenia też wiem, że są osoby, które nie mają potrzeby działania na rzecz innych i to również trzeba uszanować. Może to jeszcze nie to miejsce i czas.
Skąd czerpiesz motywację i pozytywną energię do działania?
Motywację daje mi moja wyrozumiała rodzina, ale i ludzie, których spotykam codziennie. Każde dobre słowo jest dla mnie paliwem do dalszego działania. Dobrą energię odnajduję w otaczającej mnie naturze – szumie liści i śpiewie ptaków. Mieszkam na wsi, więc wystarczy, że na chwilę przystanę, zamknę oczy i nagle wszystko zaczyna być proste.
Na jakie przeszkody napotykasz podczas pracy jako Lokalna Liderka?
Pomimo tego, że staram się dobrze organizować swój dzień, to największym moim problemem jest szybko upływający czas. Często działania nakładają się na siebie, jedno pociąga za sobą drugie, trudno mi z czegoś zrezygnować, więc automatycznie przyspieszam. Wtedy mam wrażenie, że za chwilę dogonię sama siebie.
Jaki jest Twój największy sukces w liderskiej roli?
Jeśli miarą sukcesu jest satysfakcja, to najbardziej napawa mnie dumą grupa wolontariacka „Dziewczyny z drużyny” i 12 wspaniałych dziewcząt. Kiedy 5 lat temu zaczęłam tworzyć tę grupę, najmłodsze z dziewcząt miały po 9 lat i do końca nie rozumiały „o co chodzi w tym pomaganiu” a nasze spotkania traktowały jak spotkania świetlicowe. Od tego czasu jednak dużo się zadziało, a dzięki realizacji projektu „Dziewczyny z drużyny level up” grupa została sprofesjonalizowana – wyposażona w materiały promocyjne oraz nowe kompetencje i umiejętności. Tak przygotowane „Dziewczyny z drużyny” działają na rzecz społeczności lokalnej, często włączając się w akcje charytatywne. Zaczynają również podejmować działania we współpracy z harcerkami z sąsiedniej wsi.
Jak zachęcić innych do pracy ze społecznością?
Jeśli masz ochotę coś zmienić w swoim otoczeniu, nie czekaj, aż inni zrobią to za Ciebie, tylko zacznij działać. Pamiętaj, że zamiast tracić energię, krytykując rzeczywistość, lepiej podjąć kolejne wyzwania. Ludzie z dobrą energią wzajemnie się przyciągają i ani się obejrzysz, kiedy spotkasz na swojej drodze podobnych do Ciebie. Nie bój się marzyć i angażować społecznie, zrób pierwszy krok.
Edyta Naskręt – z wykształcenia pedagog, ukończyła studia podyplomowe w zakresie organizacji pomocy społecznej oraz pozyskiwania i zarządzania funduszami unijnymi. Jej życie zawodowe związane jest ze Środowiskowym Domem Samopomocy w Rawiczu. Poza tym jest opiekunem grupy wolontariackiej „Dziewczyny z drużyny” i należy do Stowarzyszenia Aktywnych Kobiet „No i co!” w Łaszczynie, z czego jest bardzo dumna. Lubi spędzać czas na pracy w ogrodzie, w chwilach wolnych biega. Zawsze staram się znaleźć równowagę między życiem zawodowym a prywatnym.
W ramach Leszczyńskiego Ośrodka Wsparcia Ekonomii Społecznej wciąż poszukujemy liderów. Po więcej informacji zapraszamy tutaj http://ekonomiaspoleczna.pisop.pl/szukamy-liderow/