Spółdzielnia socjalna „Szklany świat” Bombki

Pracują razem i rządzą razem – Spółdzielnia socjalna „Szklany świat” Bombki z Krośnic

Spółdzielnia socjalna „Szklany świat” Bombki z Krośnic powstała w wyniku upadku spółdzielni pracy w Miliczu, która produkowała ozdoby choinkowe. Większość pracowników nie wierzyła w szansę powrotu do pracy w zawodzie, jednak siedmiu zwolnionych zdecydowało się zaryzykować. I sądząc po rezultatach ryzyko się opłaciło.

Konieczne było znalezienie lidera oraz grupy chętnych do założenia spółdzielni. Liderką została kobieta, która w fabryce pracowała przez 16 lat jako dekoratorka. Spółdzielcy samodzielnie remontowali pomieszczenia, co zajęło im pół roku. Założenie spółdzielni socjalnej było zupełnie nowym doświadczeniem organizacyjnym. Trzon działalności, czyli produkcja bombek, nie ulegał zmianie, ale zarządzanie i koordynacja pracy wymagały zdobycia zupełnie nowych kompetencji.

Spośród siedmiorga spółdzielców cztery osoby zajmują się dekorowaniem, a trzy wydmuchiwaniem bombek. Każdy z członków ma przydzielone zajęcie, ale w zależności od sytuacji i potrzeb spółdzielcy pracują też przy innych etapach produkcji – malowaniu, srebrzeniu bądź obsłudze kasy. Usługę oprowadzania wycieczek wykonują zamiennie wszyscy. „W okresie przedświątecznym spółdzielnie odwiedza codziennie około 5 grup” – relacjonuje Marzena Hofman, prezeska. „Zamówienia na bombki należy składać w kwietniu danego roku. Firmy zainteresowane produkcją bombek z ich logo muszą złożyć zamówienie z siedmiomiesięcznym wyprzedzeniem” – dodaje liderka.

Zarząd spółdzielni jest trzyosobowy, dzięki czemu nawet w przypadku nieobecności prezeski bieżące decyzje podejmują wspólnie pozostali członkowie zarządu. O sprawach, które mają strategiczne znaczenie dla spółdzielni decydują razem wszyscy pracownicy. Warunki zatrudnienia w „Szklanym Świecie” są dla wszystkich spółdzielców jednakowe. Każda z osób ma umowę o pracę. Zdaniem pracowników takie rozwiązanie daje im poczucie stabilizacji i sprawia, że bardziej utożsamiają się z przedsięwzięciem.

Spółdzielcy podkreślają, że stworzyli w spółdzielni rodzinną atmosferę, w której klienci mogą poczuć się jak u siebie. Dużym wyzwaniem jest współpraca zespołu, zwłaszcza gdy pojawiają się przeciwności. Ostatecznie spółdzielnia z wszelkich zmagań wychodzi zwycięską ręką. Przedsiębiorstwo i jego produkty przyjęły się na rynku, a członkowie spółdzielni z pracowników starego zakładu stali się przedsiębiorcami.

Autorka: Joanna Jękot, Leszczyński Ośrodek Wsparcia Ekonomii Społecznej